Nigdy nie uprawiałam tak zwanego networkingu i nie wiem, jak się to robi. Nie patrzę na relacje przez pryzmat spodziewanego potencjalnego zysku. To czym się kieruję, to otoczenie się ludźmi przyjaźnie nastawionymi, lojalnymi, którym można ufać, którzy mają wobec mnie pozytywne zamiary i starają się jak najlepiej.
Uważam, że jestem odpowiedzialna tylko za swoją połowę relacji. Nie przyjmuję cudzej złości, niezadowolenia. Nie boję się odrzucenia, ponieważ w biznesie skupiam się na uczciwych zasadach, nie chodzi o grę, ani o wygrywanie lub przegrywanie. Zakładam, że osoba, która wybiera mnie jako adwokata, chce iść w tym samym kierunku co ja, ma podobne poglądy i wartości.
Przyszłość i filozofię życia trzeba opierać na wartościach pozytywnych, a nie na kulcie klęski i cierpienia. Jestem nastawiona na przyszłość, rozwój i korzystanie z życia.